sobota, 15 lutego 2014

Pieniądz w gospodarce Polski - ile go jest, i .. gdzie jest ?!

Szanowni,

Jednym z prostych wskaźników  mówiących czy idziemy w kierunku podwyższonej inflacji i dalej hiperinflacji, jest ilość pieniądza w obiegu.

Narodowy Bank Polski publikuje comiesięczne raporty na ten temat na swoich stronach, przedstawiając zestawienia dotyczace 3 rodzajów pieniądza t.j M1, M2 , M3.

Cytując Wikipedię, pokuszę sie o proste definicje tego czym są poszczególne rodzaje pieniądza i tym co one oznaczają dla zwykłego obywatela.
Ważne aby to zrozumieć zanim zobaczymy poruszające liczby nieco dalej .. 

M1

Określone jako M1 = C + D, obejmuje:
  • C – pieniądz gotówkowy (monety i banknoty w obiegu poza sektorem bankowym)
  • D – wkłady w bankach i podobnych instytucjach (kasy oszczędnościowe, kasy budowlane), których właściciele mogą posługiwać się czekami (depozyty płatne na żądanie)

Innymi słowy, M1 jest pieniądzem w obiegu gotówkowym oraz wkladami pieniężnymi wybitnie płynnimi pozostającymi do natychmiastowej dyspozycji dla ich właścicieli.

M2

Obejmuje M1, a dodatkowo wysoce płynne wkłady finansowe takie, jak: wkłady oszczędnościowe i niewielkie wkłady terminowe.

Powyższe oznacza że M2 jest wzbogaceniem M1 o mniej płynne wkłady i lokaty pienieżne, co wpływa na mniejsza mobilność pieniądza tam zgromadzonego i jednocześnie pokazuje w pewien sposób bogacenie się społeczeństwa i jego świadomość do różnych form oszczędzania średnio i krótkoterminowego. 

M3

Suma podaży M2 oraz pozostałych, czyli dużych wkładów terminowych sektora prywatnego. W zależności od interpretacji w skład M3 wchodzą tylko wkłady denominowane w walucie krajowej lub dodatkowo wkłady w wymienialnych walutach obcych.

M3 jest więc najbardziej pojemną kategorią skupiającą w sobie całość pieniędzy w obrocie. 
Teraz uwaga: hiperinflacja to zjawisko które ma miejsce w sytuacji gdy mamy zbyt wiele pieniądza w obiegu , połączonej ze spadkiem wartości nabywczej tegoż pieniądza (wynikajacej z różnych przyczyn) . 

Zobaczmy wiec jak sytuacja ma się obecnie. 
Dane NBP do jakich znalazłem dostęp datują się od grudnia 1996 roku do grudnia 2013 roku. 

W tym czasie , w ciągu 19 lat , całościowa ilość złotówek w obrocie (pieniądz M3)  wzrosła z ponad 140,4 mld  do ... uwaga .. siedzicie? ...  do ponad 979,9 mld zł w ujęciu procentowym to wzrost o bagatela 597% !!!!

Szanowni, te złotówki skądś się biorą, ktoś je wybija, ktoś je drukuje ... 
W tym samym czasie, inflacja wzrosła o ponad 217% 

Przygotowałem krótką analizę pieniądza w latach, obierając za punkty odniesienia dwa duże szczyty hoss w roku 2000 oraz w roku 2007. 

Oto wykres wzrostu ilości pieniądza w obiegu w ujęciu nominalnym:

Źródło: obliczenia własne na bazie danych nbp.pl 

... oraz w ujęciu dynammiki procentowej:

                                      Źródło: obliczenia własne na bazie danych nbp.pl 

Wyraźnie widać iż każdy z początków bessy , lub ujmując to inaczej - każdy z krachów giełdowych świetnie koreluje się z okresem zmniejszenia dynamiki przyrostu pieniądza. 
Szczególnie, pieniadza w obrocie, pieniadza dostępnego natychmiast - pieniądza zwykłych obywateli - inwestorów indywidualnych ?

K'woli wyjasnienia Tu ważna uwaga: podaż pieniądza zależy od kilku czynników - w tym artykule adresuje jedynie dane pochodzące z raportu NBP. Podaż pieniądza wpływa na PKB i moze doprowadzić do jego wzrostu (przy zwiększonej podaży i napływie kapitału) , lub spadku (przy zmniejszonym napływie kapitału).

Nie jestem expertem, ale posługując się czystą logiką, jeśli przyrost pieniadza w obrocie i łatwo dostepnego - drastycznie zwalnia,  może to oznaczac iz jego ilość na rynku jest wystarczająca do zabezpieczenia potrzeb uczestników rynku i jego kolejny dynamiczny wzrost nie jest konieczny.
Średnioroczna inflacja w latach 2000-2007 wyniosła 3,4% zaś w latach 2007 -2013 3,2%.
Nie powinna więc być bezpośrednia przyczyna. 

Powyższe, oznaczałoby że w zasadzie dynamika przyrostu pieniadza zwalnia, inflacja jest na bardzo niskim poziomie z drgnieciami w górę i pewną szansą na dojście do optimum promowanego przez RPP czyli przedziału 2,5-3% w najbliższych 2-3 latach. 
Powyższe oznaczałoby znów iż siła nabywcza złotówki ma się stosunkowo dobrze i że jeszcze nie zaczęliśmy masowego jej obniżania.

Niestety, ostatnia wypowiedż nowego ministra finansów oraz podnoszenie podatków na czym tylko się da w ostatnich miesiącach - wskazuje na inny scenariusz nadchodzących miesięcy i lat. 
Wzrost inflacji,oraz wzrost opodatkowania społeczeństwa za któymi opowiada sie minister i rząd, mają zrealizować dwa cele : po pierwsze ułatwić Polsce spłatę zobowiązan międzynarodowych i kolejnych zaciąganych długów ze względu na zwiększenie ilosći pieniądza w obiegu (obawiam się że możemy stać się świadkami tego podejścia w najbliższym czasie w Polsce) , oraz zwiększenie danin publicznych . 

Innymi słowy - nie szukamy przyczyn problemu i ich nie eliminujemy , ale zadłużamy się jeszcze bardziej . 
Moim osobistym zdaniem , Polski rząd w obecnym momencie działa przerażająco źle na długoterminową perspektywe gospodarki. 
Polska zadłuża sie coraz bardziej z roku na rok - powiększąc nasz dług publiczny
Inwestujemy w infrastrukturę która jest finansowana i utrzymywana ze środków Państwowych co generuje wieksze potrzeby budżetowe 
Społeczeństwo sie starzeje co generuje jeszcze większe potrzeby budżetowe
Dokonujemy przebudowy Wojska Polskiego - co generuje nowe potrzeby budżetowe. 
Wszytko to robione jest dla wygrywania głosów u wyborców i dawania im kolejnych złotówek w kolejnych programach socjalnych i programach inwestycji Państwowych. 
Całość zaś powoduje coraz wieksze zobowiązania miedzynarodowe i jest prostą drogą do realnego kryzysu - nie zielonej wyspy. 
  • Już przekroczylismy próg zadłużenia 50% w stosunku do PKB. 
  • Już dokonany został rozbiór OFE. 
  • Już dokonany został skok na pieniądze Lasów Państwowych 
  • ... kończa się źródła łatwej gotówki - kto będzie następną ofiarą nienasyconych potrzeb rządu? 
Minister finansów mówi o nowych podatkach oraz nowej wyższej inflacji jako warunkach wymażonych dla rozwoju gospodarki (czytaj, łatwiejszej obsługi długu i kolejnych obietnicach wyborczych ???) 

Źle się dzieje w Państwie Polskim - kierunek >>>> HIPERINFLACJA !

Ze smutnym poważaniem dla Szanownych 

Michał Sankowski 

4 komentarze:

  1. Ręce opadają. Czy szanowny "autor" wie, że podaż pieniądza zależy także od wzrostu PKB ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj "niemamblogaimamtogdzieś" - tak, szanowny autor wie :)
    Wiele elementów wpływa na podaz pieniądza.
    Z tą róznicą że PKB - przez niektórych jest postrzegany jako efekt a nie przyczyna zmian podaży pieniądza. To oczywiście zależnosc jak w dylemacie pierwszeństwa jajka i kury.
    Niemniej jednak, zwiększająca się pokaż pieniądza, powoduje zwiekszenie inwestycji, i szanse na wzrost PKB.
    wzrost podaży pieniadza wpływa równiez na zwiększony napływ kapitału na rynki akcji i zwiekszony napływ kapitału do firm - co dalej może przekładać sie nainwestycje i wzrost PKB
    Z kolei spadek podaży pieniądza - logicznie, może działać w odwrotnym kierunku.
    Kwestia kto z jakiego punktu patrzenia postrzega całosć.

    Ważne: powyższy art bazuje tylko na tych do których mogę sie odniesć na podstawie raportu NBP - moge podac link.

    Celem artykułu jest rozważenie hipotezy - czy ilość pieniądze w ostatnich latach wzrasta , a jesli tak to gdzie, z jakiego powodu oraz w jakim kierunki idzie.
    PKB i podaż pieniądza sa skorelowane - jasne i tu sie zgodze. analiza tej zalezności nie jest jednak celem tego wpisu.
    Niemniej, dzięki za merytoryczną uwagę.
    Pozdrawiam Serdecznie i zapraszam do merytorycznych - bez opadających rąk - komentarzy :)

    M

    OdpowiedzUsuń
  3. Na szczęście ja jestem z zamiłowania numizmatykiem i jedyne co mnie interesuje w pieniądzach to nie inflacja lecz ich zbieranie i kolekcjonowanie. Inflacja pojawia się i znika, a taka stara moneta jak się pojawi to na zawsze pozostaje w zbiorach. Czytając http://www.skarbnicakrajowa.pl możemy znacznie więcej dowiedzieć się o kolekcjonowaniu starych pieniędzy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.

    OdpowiedzUsuń